piątek, 8 października 2010

Moje piosenki czyli jesienna nostalgia

Powiem szczerze – wprosiłam się do zabawy. Posłuchałam muzyki u Księżniczki w kaloszach i i pomyślałam, że chciałabym się z Wami podzielić muzyką, która gra w mojej duszy. Trudno mi wybrać trzy tylko piosenki. Najważniejsza, taka, która nieodmiennie wywołuje ciarki na plecach to „ Czarne konie” - piosenka z repertuaru Włodzimierza Wysockiego w tłumaczeniu Agnieszki Osieckiej i genialnym wykonaniu Joanny Lewandowskiej. Nie byłam pewna, czy wolę wykonanie Wysockiego – z jego chrypką i charyzmą, czy w wykonaniu pani Joanny. Wybierzcie sami, proszę:

Joasia Lewandowska:




Drugą piosenką, która przywołuje piękne wspomnienia sprzed lat jest utwór wykonywany przez Michała Bajora „ Nie chcę więcej”. Obydwa utwory mam nagrane na ukochanej płycie „ samochodowej” I zdarza mi się powywać na całe gardło ku zdumieniu mijających mnie kierowców.

Michał Bajor;


A trzecia? A trzecia? Żywioł, młodość, radość życia – „Tu Vuo' Fa l'Americano” z filmu „Utalentowany pan Ripley”.



Najbardziej lubię to wykonanie, chociaż sam film raczej mroczny. A pierwowzór macie tutaj:



A do dalszej zabawy pragnę zaprosić:
Grey Wolfa
Marię Par
I Zuzię z bloga „Szycie jest piękne”

12 komentarzy:

MariaPar pisze...

Michał Bajor to moja młodość. Byłam w tym czasie szczęśliwą posiadaczką wszystkich jego kaset. Słuchałam Go tak głośno, że sąsiedzi uciszali Mnie waleniem w ścianę :-)
Dzisiaj "zawodzę" także tylko w aucie, aż do zdarcia gardła.
Dziękuję za zaproszenie do zabawy. Chętnie się przyłączę .
Pozdrawiam serdecznie

Unknown pisze...

Cóż za zbieg okoliczności z tym Bajorem i Asia Lewandowska. Bajora pokochałam już jako mala dziewczynka. A Asie Lewandowska miałam okazje poznać osobiście, krotko po jej debiucie w Musicalu Metro. Dawała mi kiedyś lekcje śpiewu. Wałkowałyśmy właśnie Bajora i moja ukochana piosenkę "Na strunach czyn". Do dziś ja dobrze pamiętam i uwielbiam ten kawałek śpiewać.A Asia to naprawdę super kobitka. Świetne teksty pisała i dobra muzykę tworzyła i pewnie tworzy do dziś. Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

zdecydowanie przystojni Włosi, woda sodowa, whisky i" Amerykano..:")) kasiexa

folkmyself pisze...

Cudne te Twoje dźwięki, poznając muzykę która nas "stworzyła' poznajemy się lepiej na blogach!

chalupczok pisze...

"Nie byłam pewna, czy wolę wykonanie Wysockiego – z jego chrypką i charyzmą, czy w wykonaniu pani Joanny. Wybierzcie sami, proszę"

Niedobrze.
Ja jestem zawsze pewien.Dlatego nie odsłuchałem reszty...ale smak do muzyki to masz!!!!
I nie odstępuj od niego :)
Marcin- pozdrawiam

Unknown pisze...

Długo się nie pokazujesz, mam nadzieje ze przeczytasz jednak ten komentarz i odbierzesz WYRÓŻNIENIE jakie ci przyznałam. Zajrzyj do mnie a dowiesz się więcej. Pozdrawiam i zapraszam do zabawy

Unknown pisze...

Dziękuję! Jesteśmy akurat w lekkim szale remontowym - stąd też mój zanik aktywności ale już się ogarniam powoli...

Paula pisze...

mnóstwo tu u Ciebie inspiracji!

pozdrawiam,
Paula

Ananda pisze...

Jak tam Wasze remontowe zmagania?
Nie mogę się doczekać na relację :)
Bo zdasz nam relację, prawda?
Spokojnego weekendu :)

Unknown pisze...

Remont w toku! Zdamy relacje, jasne - jak tylko się trochę ogarniemy, bo na razie to masaaakraaa!

Lovely Home pisze...

Ja wolę w wykonaniu Wysockiego ((;
Wracam,więc odzywam się i bombarduję z każdej strony.
Pozdrawiam ciepło .
Pat

ma.ol.su pisze...

Ach,Wysocki...
A remont to chyba przerwać należy:) i dalszy ciąg na wiosnę przenieść Asiu i Wojtku!

Wiele pozdrowień