poniedziałek, 16 stycznia 2012
Zimowa niedziela, czyli berny w śniegu
Nie będę się rozpisywać dzisiaj. Dość powiedzieć, że nareszcie dotarła do nas Pani Zima. Najbardziej zachwycone są rzecz jasna, nasze berny, które szaleją w śniegu i wracają w postaci białych niedźwiedzi. Wczoraj z rana najpierw zelektryzował nas widok zająca - schował się skubaniec w krzakach, tuż za ogrodzeniem. Mogliśmy do woli przyglądać mu się przez okno. Grubiutki był:-))). A potem wybraliśmy się na spacer. I było pięknie, i bajkowo. Zresztą zobaczcie sami:-)))
Niuniuś w oczekiwaniu na spacer.
Wszędzie biało.
Ale fajnie!
Mila trzyma Niuniusia na krótkiej smyczy:-)))
Już lecę...
Czyż nie jestem piękny?
Odpoczynek Miluni.
"Niedźwiedzia" łapa...
Rozlewisko
Ogród w zimowej szacie.
Ryś zimą preferuje domowe pielesze:-)))
Salcia też:-)))
Odpoczynek po spacerku.
Po takim spacerze dobrze się pokrzepić. Na przykład pieczoną kaczką:-))) Kaczora dostaliśmy od sąsiadki w ramach wdzięczności za podwożenie do miasta, wożenie do lekarza i takie tam drobnosąsiedzkie przysługi. Dodam, że kaczka była niejako w całości - czyli nadal opierzona. Moja Mama musiała przypomnieć sobie dawne umiejętności i ptaka sprawić. Upiekłam go z żurawinami i jabłuszkiem, podlałam czerwonym winem i był...pycha:-)))Do kaczki były pieczone ziemniaczki z czosnkiem i tymiankiem oraz czerwona kapusta - z żurawinami, rodzynkami i czerwonym winem oczywiście:-))) Kaczor spoczywa na XVIII wiecznym, fajansowym, holenderskim półmisku nabytym przeze mnie za dychę na jednym z gdańskich targowisk:-)))
I jeszcze jeden widoczek na pożegnanie:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
43 komentarze:
Asiu cudowna zima :) ... pieski są szczęśliwe co widać naocznie, no a kociaki.... wiadomo zapiecek, podusie, kocyk....
a kaczka to narobiłaś mi apetytu , tak smakowicie wygląda mniam mniam....
rozlewisko przypomina mi książkę...Dom nad rozlewiskiem, którą czytałam i podobała mi się,
pozdrawiam niestety jesiennie ...
Jaka wspaniala zima u Was. U nas wiosennie, ale moze byc ;-)
Zycze dobrego tygodnia i pozdrawiam serdecznie :-)
Piękna zima! Aż miło patrzeć na taką psią radość. Nasz pies zimą jest bardziej kotem, wcale mu się nie podoba, że łapy marzną na śniegu. Ale to jeszcze dzieciak, dużo się musi w życiu nauczyć;)
pozdrawiam!
Pięknie tam u Was! U mnie też zima, ale mniej śniegu. Psiaki, szczególnie te mocno kudłate uwielbiają śnieg, nie wnoszą też wreszcie tyle brudu na łapach...:)
Kaczka wywołała u mnie ślinotok!!! wygląda pysznie.
Pozdrawiam:)
kaczuszkę to my tez lubimy:0 robiłam nawet w sobotę piersi kacze,jednak lepsza w całości:0
fajnie masz ,że kociaki chca być w domu w zimę,bo mój Lucuś to wciaz chce wychodzić i wychodzic,ja jednak po zniknięciu Afrodytki mam już uraz do wychodzenia kota na dwór i jak go nie ma dłużej jak 15 minut wpadam w panikę :(
zazdroszczę zimowego spaceru,ja jeszcze tej zimy nie byłam,na dniach muszę to nadrobić :)
A mnie zastanawia, w czym ten kociak się wyleguje ... w czapce ? Zima przeurokliwa, u nas pierwszy raz w tym sezonie, ciekawe na jak długo. Felietony z kociakami czytałam, rewelacyjne opowiastki !!! Polecam innym. Pozdrawiam.
A u nas zima niby jest (lekki mrozik), ale śniegu tylko cieniutka powłoka miejscami. Rodzą się jagnięta (już 14, jedna duszyczka w domu na butelce). Jakoś w tym roku nie tęskno mi za prawdziwą zimą. Mogłoby tak zostać, jak jest. Wystarczy mi przepiękna zima u Was, którą uwieczniłaś na fotografiach. Pozdrawiam serdecznie
Te nasze, kochane futrzaki, sama psia radość, jak idą na spacer; Gutek wychodzi na świat cały czas, może trochę cześciej wraca, żeby się ogrzać; rozlewisko cudne, u nas takich nie ma, pewnie ptactwa wodnego mnóstwo; moja kaczuszka czeka jeszcze w zamrażarce na swoją kolejkę, chyba czas zająć się nią, pozdrawiam serdecznie.
Ooooojj, jak ja Wam zazdraszczam!!! Tak bym sobie poszła w taki cudny zimowy ogród jak u Was, na spacer, poodśnieżać... Psiaki przeuroczo w śniegu wyglądają, nareszcie jak w swoim własnym środowisku!
A kicia w czapce - odjazdowa!!!
Opisem kaczki mnie dobiłaś. Chyba sobie chociaż indyka kawałek kupię...
Pozdrawiam najserdeczniej! :D
Asiu - jaka ta P. Zima piękna ! Też się nacieszyłam jej widokami, bo właśnie wróciłam z białych Mazur. Niby w wawce też biało, ale jakoś zdecydowanie mniej urokliwie.
Radosnego, białego tygodnia życzę
Wszystkie zdjecia sa wspaniale !!! Jakby istnialo zycie po smierci w zwierzecej skorze to wlasnie pod twoj dach chcialabym trafic !!!
Oj, kaczki to i my lubimy! Równie bardzo jak gęsi. Mniam!
Dzięki za wspólny spacer. Wciąż nas nie przestaje zadziwiać, że u Was tak płasko :DDD można iść i iść i iść.
Pzdr.
Wystarczy właściwie popatrzeć i okazuje się, że najpiękniejszy fragment świata mamy na wyciągnięcie ręki :)
"Berny" to niewątpliwie od "brnięcia" przez śnieg! :D
Nikt się ze śniegu nie cieszy tak bardzo, jak Psy i Dzieci!
I my też mamy znacznie lepsze humory!
Czego Wam z serca życzymy!
Widać że Berny w swoim żywiole:) Zima do nas też dotarła w całej obfitości.
Jeśli chodzi o kaczora na XVIII wiecznym fajansie ,to po prostu rewelacja ,sposób przyrządzenie pięknie Staropolski :)Żurawinowo jabłkowe nadzionko w kaczce to rewelacja.Całość godna pólmiska z XVIII wieku:)
Pozdrawiamy.
Pieknie Pani pisze tego dnia i zdjecia interesujace.Pachnie domowa radoscia i w znudzone serca serca wtlacza zastrzyk dobrej energiDziekuje-czyta sie zprzyjemnoscia.
Uważam że nasze stare chałupy dużo zyskują w zimowej scenerii. Szczególnie mój, jak go tu i tam przywieje to nawet by uszedł w tłoku.
O zwierzakach to nawet nie piszę bo wszystkie są fotogeniczne. Niuniuś to mój faworyt. Wiem że pisałaś ale ja zawsze zapominam, jaka to rasa ?
Pozdrawiam z zawianej, śnieżnej górki
Dzisiaj śniegu mamy jeszcze więcej:-)))
Koza - te futrzaste stwory to są berneńskie psy pasterskie:-)))
Agni - mamy Przyjaciela w Poznaniu, który też mawia, że jakby nie był sobą to...chciałby być naszym psem:-)))> Dzisiaj jak jechałam na szkolenie z pozyskiwania funduszy unijnych brnęłam do kładeczki w śniegu po kolana. A jak wróciłam - cywilizacja! Odśnieżarka była!
Piękny spacer, nasze panienki też uwielbiają zimowe spacery, u nas śniegu po kolana, albo i więcej, tęgi mróz. Tej kaczki to Wam zazdroszczę, wiem, wiem, pyszna była i tak pięknie podana, zasłużony posiłek po zimowym spacerze :)
u nas też zima super od piątku.
ale kaczka, panie dzieju!
:D
ech, brak mi takiej zimy.
A widok szalejących 4 łap na takiej bieli - niezastąpiony.
pozdrowienia
:-)
przpięknie... i dom cudowny, jak ze snów.. i psy:):)
i kaczka!
ślinka cieknie na to wszystko - ale na bajkę zawsze trzeba mieć apetyt :D
Pozdrawiam!
Ach i u mnie podobnie. Kot z wrzaskiem zaszył się w domu, a psiaki nacieszyć się śniegiem nie mogą :-) Póki można wyjechać z domu, póki nie jesteśmy odcięci od świata, to śnieg cieszy :-)
Asiu no właśnie tak myślałam tylko nie chciałam strzelić gafy. Proszę oświeć mnie, czy taki psiak jak jego nazwa wskazuje nadawałby się do pilnowania moich kózek ? Oczywiście bez przesady, cały czas by nie pracował ;) W najbliższym czasie planujemy zakup pieska. Chciałabym aby był to właśnie pies pasterski bo jednego kanapowca już mamy ;)
Koza - jasne, że by się nadawał. Są w Polsce berneńczyki pracujące. Tu masz link do fajnego forum pastersko-wiejskiego: http://www.przypiecek.bunet.pl/
Oj, do mnie zima dziś w nocy przyszła, zasypało nieźle śniegiem i ciągle pada. Kury moje pierwszą swą zimę mają i bały się wyjść z kurnika. Czarne jagnięta brykają w śniegu jak małe pchełki. Moje psy (prócz Tymka domowego)uwielbiają śnieg. Ja w tym roku coś mniej. Pozdrawiam zimowo
Śnieg piękny, berny na nim jeszcze piękniejsze, kaczka z żurawinami powoduje ślinotok i czego chcieć więcej?? Pozdrowionka
Macie piękne psy! Taki spacer w śniegu to dla psów wielka radość. Moja dostają głupawki na taki widok.
No i fatalną drogę Wam przysypało, to mniej ją widać ;)
Ale macie biało, aż Wam zazdroszczę, u nas troszkę mniej, ale konie i Arrowek i tak się cieszą, wygrzebują trawę spod śniegu, wyrywają razem z korzeniami i ziemią i potem tak śmiesznie otrzepują. Pozdrowienia dla Was serdeczne, a kaczka to dopiero wygląda bajkowo, aż mi ślinka pociekła... a Ty wiesz Asiu, że ja nigdy nie jadłam kaczki...
Oooo beauty!!!!Your dogs and cats are lovely!!!
Your photos, fantastic!
Please, one kiss from my everyone!
Many greetings
Asiu, zjadło mi komentarz??? a pisałam w nim, że u Was śniegu więcej i o kaczce pisałam, że z chęcią bym spróbowała... nie rozpisuję się na wszelki wypadek jakby zeżarło coś znów mój wpis
No cóż może niedbalstwo dało o sobie znać, dopiero teraz doczytałam, że komentarz musi zostać zatwierdzony, ale to dobry pomysł jest, ściskam Cię Asiu ostatni raz i już nie męczę
Śnieżna radość psów, koni i dzieci jest wspaniała! Nie do napatrzenia.
Pięknie u Was!
To idę coś zjeść ...
cudne zwierzaki..ah zima mi w tym roku nie słuzy , ale przyrodzie potrzebna..a talerz super..ja kocham wzory cebulowe i tym podobne..nie ma to jak porcelana :) Pozdrawiam
Ale pieski zadowolone z zimy,
A kaczka mmm zjadłabym taką :)
Jak pięknie! Kocham takie klimaty, chyba to jakaś kara ze muszę w mieście....
Dlatego właśnie lubimy ( my i zwierzaki) to proste, wiejskie życie i wcale nam miasta nie żal.
Serdeczne uściski !
bardzo podobne u nas widoki, nasze psy też całe w śniegu ;-)
Kaczką to mi nieprzyjemność zrobiliście, tak lubię kaczkę, a tu takie zdjęcia i opisy.
rozlewisko, kocuchy, psia radość- wspaniałe. No i pod śniegiem drogi nie widać;-)))
a tu podoba mi się wszystko...i widoki i zwierzoki (sorki- do rymu)
co te koty mają w tym wtulaniu się we wszystko:))
Super psy, także mam berna :)
Jaki kaczor..., opieczony..., mniam, ślinka mi leci.
Prześlij komentarz