O rosyjskim embargo na polskie produkty rolne i sadownicze jest głośno. Hasło „Jedzmy polskie jabłka” robi furorę w internecie. Mało kto jednak pamięta, że embargo to także zagrożenie dla wytwórców nabiału. A dane są alarmujące – jak donosi Forum Mleczarskie, Polska obok Holandii i Niemiec była jednym z największych unijnych eksporterów serów do Rosji.
Najgorzej wygląda sytuacja producentów serów podpuszczkowych, bo dla nich Rosja była głównym odbiorcą. Tylko w okresie od początku roku do maja, do tego kraju wyeksportowano 9,9 tys. ton serów podpuszczkowych za 167,35 mln zł. Serów świeżych eksportowaliśmy nieco mniej, ale i tak przez pierwsze pięć miesięcy roku do Rosji trafiło 1,94 tys.ton za 23,7 mln. zł. Czy w Polsce znajdą się nabywcy na tyle serowego dobra? Raczej wątpliwe, by rynek krajowy był w stanie wchłonąć cała produkcję. Jeśli nie – branżę mleczarską czekają poważne kłopoty. A przecież polskie sery podpuszczkowe w niczym nie ustępują produktom rodem z Francji, czy z Włoch. Przykładem mogą być sery dojrzewające marki Old Poland ze Spółdzielczej Mleczarni Spomlek. To właśnie w Radzyniu Podlaskim powstają jedyne w kraju, produkowane na skalę masową sery dojrzewające. Ser Bursztyn, który dojrzewa od 6 miesięcy nawet do 2 lat, smakiem i aromatem bliski jest włoskiemu parmezanowi i najlepszym serom holenderskim. Seria serów z dodatkiem ziół i przypraw, takich jak gouda z czarnuszką, imbirem czy kozieradką również przyjemnie zaskakują podniebienia smakoszy. Także sery pleśniowe wytwarzane przez polskie mleczarnie – np sery z mleczarni ” Turek” mają bardzo dobrą jakość w stosunku do ceny. Czy jednak sama jakość wystarczy by uratować polski przemysł mleczarski przed zapaścią? A może wprowadźmy w życie jeszcze jedno hasło: „Na złość Putinowi jedzmy polskie sery!”. Bo są nasze, bo są dobre, bo nie chcemy, by zniknęły z rynku. Zatem do sklepów! Po ser!
Tekst ukazał się w "Dzienniku rolniczym".
9 komentarzy:
A gdzie był nasz rząd do tej pory ?
Dlaczego nie mamy stworzonych równoległych możliwości sprzedaży tych pysznych serów.
Może niech rząd sam zje te jabła i sery ?
I zapłaci godziwie ...
Nie da rady sprzedawać na rynek wewnęntrzny, bo nie będzie importu...
Cały rynek nam się wali a oni jedyna rada jedz jabłka i sery...
Może jeszcze powiedzą za co ?
Za umowy śmieciowe i nędzne emerytury??
Zezłościłam się...
Szkoda tylko naszych producentów...
Ostatnio słyszałam ,że naszym producentom nie przeszkadza tak embargo jak nasze włąsne przepisy,
który nie pozwalają im rozwijać produkcji np.
Sery z mojego rodzinnego miasta, najlepsze na świecie!!! Oczywiście, że jem!!! Pozdrawiam:)
Wstyd się przyznać, ale nie znałam tych serów z Radzynia, a mieszkam niedaleko i jestem seromaniaczką. Cóż u mnie są sery z miejscowej mleczarni i najdalszych zakątków Polski i z zagranicy. Czemu nie ma z sąsiednich mleczarni? I czemu skoro nadmiar jabłek, papryki czy serów nie ma tego więcej i taniej na rynku?
Pozdrawiam
Krysiu, i tak coś jeść musimy. Moja propozycja dotyczy wyboru - zamiast kupować jedzenie od zagranixznych producentów - kupujmy nasze, polskie, zwłaszcza, ze jakością i smakiem w niczym nie ustępują tym innym. A rząd...no cóż, na ten rząd to ja bym nie liczyła...
Dendrobium - ja tez nie rozumiem dlaczego ceny w sklepach nadal utrzymują się na tak masakrycznym poziomie, tym bardziej, że w skupie są bardzo niskie. A sery z Radzynia szczerze polecam. Mają sklep firmowy przy mleczarni.
Asia
No i teraz mam dylemat: robić sama sery, czy kupować i tym samym wspierać polskich producentów serów, hi hi... Żartuję! Nie zapomnę smaku tej goudy z imbirem, niebo w gębie :-)
Jestem jak najbardziej za, chociaż ostatnio ciężko mi brać udział i w jabłkowej akcji i w tej serowej, bo za dużo mamy aktualnie swojego domowego dobra i nie kupujemy. Pozdrawiam Was ciepło!
Ser Bursztyn znam z opisów, nigdzie w okolicy nie mogę go dostać. zawsze staram sie kupowac lokalne produkty, a na złość Putinowi jeszcze bardziej się postaram :-). Wkurza mnie to, że pośrednicy zgarniają tak wiele pieniędzy, a producent może sobie o nich tylko pomarzyć.
http://www.spomlek.pl/dane_logistyczne_oferty_produktowej.php
i jak to kupić? i po ile?
Evuniu, te sery są w prawie kazdym większym sklepie - tam, gdzie mają lady serowe. Trzeba tylko poszukać. A ceny ( w zaleznosci od marzy sklepu ) też nie są wysokie. U nas Bursztyn kosztuje około 40 zł za kg. To niewiele biorąc pod uwagę jakość i smak tego sera. Pozostałe oscylują w granicach trzydziestu parę zł za kg.
Asia
Prześlij komentarz