Do tej wizyty przygotowywaliśmy się solidnie. Gdy zadzwoniła Magda Kovcin, producentka programu "Daleko od Miasta" remont był " w proszku". Jak wiecie trwał nieprzerwanie od 6 lat i jakoś nie mieliśmy odpowiedniej motywacji, by go skończyć. Ale jak obejrzałam na you-tubie jeden z odcinków, w którym gospodarze i prowadząca przez cały czas gadali albo stojąc przed domem, albo siedząc przy stole ( chyba najbardziej statyczny odcinek...), pomyślałam, że głupio by było tak tylko gadać. No i chciałam bardzo pokazać tę naszą 140-letnią "chałupę". Jakby nie było spędziłam mnóstwo czasu wyszukując informacje o dawnych technikach budowlanych, kolorystyce domów wiejskich na Żuławach w dawnych wiekach, odwiedziliśmy też wszystkie możliwe muzea i skanseny, gdzie można było coś podejrzeć. Efekty widać w poprzednim poście, a teraz sama wizyta.
Kręcenie odcinka trwało bite trzy dni. Najbardziej udzielała się Elmira, która miała wyraźne parcie na szkło i nie odstępowała ekipy na krok, mrucząc przy tym rozgłośnie. Niuniuś uparł się, że będzie maksymalnie przyjazny i co chwilę wystawiał "podwozie" do miziania. Mila poszczekiwała zaganiając wszystkich do roboty, a Pascalia dbała o zaprowiantowanie, co i rusz podrzucając jakąś martwą mysz. My staraliśmy się, żeby wypadło jak najbardziej naturalnie, ale nie wiem jaki będzie efekt, bo trudno mówić naturalnie przy trzecim, czy czwartym dublu. Bo okazało się, że u nas wcale nie jest tak cicho, jak nam się wydawało. Dźwiękowiec był zdegustowany: kosiarką u sąsiada 1,5 km od nas, przelatującymi samolotami, odgłosami generatora u drugiego sąsiada 3 km od nas i odgłosem pędzącego pociągu ( jakieś 6 km...) A nam się wydawało, że u nas jest tak cicho... Jakoś się udało i bardzo jesteśmy ciekawi jak to wyjdzie w montażu. Planu nie wykonaliśmy w 100%. Miał być jeszcze spacer z psami i zbieranie kwiatów czarnego bzu, ale to by musiały być chyba cztery dni zdjęciowe. Będzie za to trochę o tym jak kupowaliśmy dom, o magii ogłoszeń w rubryce nieruchomości i co z tego wynikło, wyprawa po mleko do Tereski, robienie serów, sadzenie pomidorów, Wojtka sadzonki krzewów i jego propozycja do prowadzącej Natalii " To teraz idziemy się rozmnażać..." ( ale tego chyba nie puszczą:-)) ). Będzie też wyjazd do źródełka po wodę, bo drugiego dnia zabrakło nam wody w studni i trzeba było zapakować do samochodu baniaki i dygać do źródełka.
Oprócz nowego doświadczenia z produkcją telewizyjną ( chyba jednak pozostanę przy dziennikarstwie prasowym...), poznania fantastycznych ludzi ( ekipa jest super! ) i zakończeniu tego etapu remontu są jeszcze inne spektakularne korzyści: po pierwsze droga. Gdyby nie info o wizycie tv, nie wiem, czy gmina dokończyłaby tę drogę w najbliższej dziesięciolatce. Druga korzyść równie spektakularna też wiąże się z drogą. Otóż pierwszy raz, odkąd najstarsi mieszkańcy naszych wsi sięgają pamięcią, pobocza zostały obkoszone jak Pan Bóg przykazał. Podwójnym pokosem z dokoszeniem przy mostach. Że nie wspomnę o naszej drodze, która zwykle o tej porze roku przypominała tunel w dżungli, przez który z ledwością prześwitywało światło. Już się zastanawiamy z dziewczynami ze stowarzysznia jaką telewizję by tu zorganizować wiosną przyszłego roku...
Z dźwiękowcem.
Kręcimy sery:
Nastała jasność. I ciepłość.
Grunt to znaleźć odpowiedni kąt...
Zrobienie dobrego ujęcia wymaga poświęceń. Czasem trzeba się poczołgać...
A czasem poprzestawiać to i owo.
Szykujemy się do ujęcia
I kręcimy pogaduszki
Wszyscy w gotowości
Pracę przy projektach też trzeba było zdokumentować. Miało być autentycznie. To jest. Prawie. Normalnie mam na biurku większy rozgardiasz.
Salcia też chciała robić za gwiazdę. W końcu to ona dbała, żeby ekipie prowiantu nie zabrakło...
Odcinek będzie wyemitowani najpewniej jesienią w DOMO+. Damy znać kiedy:-))
20 komentarzy:
Pięknie, piękniutko!!! Gratulacje!!!
Napiszę trywialnie:
fajnie :)
Pięknie :-)
Koniecznie daj znać, gdzie będzie można obejrzeć w TV i kiedy... :-)
Tak ostatnio zastanawiałam się co u Was słychać a tu takie rewelacje :-)
Asiu, Wojtku gratulacje! Zasłuzyliście sobie na piękny reportaz i mam nadzieję, że taki własnie będzie!
No i same - ale to SAME - korzyści;))) Odcinek chętnie sobie obejrzę, porządek na biurku jest niewiarygodny zdecydowanie, a dźwiękowcy są zmanierowani;))) Teraz wiesz, że granie w filmach jest bardzo trudne, żmudne i więcej tam czekania niż grania;) Zazdroszczę mobilizacji;) U mnie - demobilizacja na ten przykład;) Ciepłych wakacji i gratulacje szczere;)
Asiu - niezłego speeda dostaliście. Super. Świetna motywacja.
Gratulacje.
Serdecznie pozdrawiam z Mazur
Fajna przygoda!
Czy program będzie można obejrzeć też w internecie? Bo nie mam takiego kanału w swojej tv :(
Uwielbiam ten program i prowadzącą! Wielkie zasłużone gratulacje!
Ja też nie posiadam kanału, ale zapewne na Youtube coś się znajdzie :) Fajnie będzie "wpaść do Was" z wizytą ;)
obowiązkowo muszę zobaczyć ten odcinek... nie wiesz czasem jaki numer ?
Bardzo się cieszę,z nagrania.Bardzo lubię oglądać "Daleko od miasta" p.Magdy. Ciekawe miejsca i ciekawi ludzie.
Pozdrawiam Anna
thank you
سعودي اوتو
Właśnie Was widziałam w "daleko od miasta" :)
Jesteście jedną z najsympatyczniejszych par "przesiedleńczych", jakie widziałam w tym programie (a odlądam każdy odcinek)-gratuluję:)! fajnie było Was zobaczyć prawie "na żywo" :)
obejrzałam. a potem powtórnie. i mam niewyobrażalny niedosyt. 3 dni i tylko tyle??? to ja poproszę co najmniej 2h program z tych 3 dni.Po latach pod-czytywania Waszego bloga, artykułów, kontemplowania zdjęć ( to nie błąd) za mało mi. Mam nadzieję, że pani Magda K. też to czyta i wydębi od tv co najmniej godzinę na program.
Widzialam kawalek programu. Milo Was poznac. Podziwiam!
Dziękujemy Wam bardzo za komentarze. To dla nas niesamowite przeżycie - widzieć Wasza reakcję na nasze ukochane Siedlisko:-))
Asia
Bardzo naturalnie i swobodnie wyszło. Widać piękne otoczenie, niezwykłe wnętrze domu, pasję i miłość gospodarzy do tego miejsca. Obejrzałam z ogromną przyjemnością, miło jest być Waszym gościem, nawet jeśli to tylko w TV :)
właśnie obejrzałam powtórkę programu :) pierwszą emisję też widziałam - niesamowicie dobra energia od Was bije :)
wcześniej podczytywałam bloga, a zobaczenie 'bloga' na żywo, to zupełnie co innego :)
pozytywnie zazdroszczę kontaktu z naturą i życia na wsi :)
i może kiedyś, kiedyś, kiedyś skorzystam z nauki robienia serów - jak się w końcu uwolnię od mojego wielkiego miasta ;)
pozdrawiam serdecznie!
Iga G
Iga, dziękujemy, a na sery zapraszamy niezależnie od przeprowadzki:-))
Prześlij komentarz