czwartek, 27 października 2011

Sprawność tynkarza i malowanie





Wspominałam ostatnio, że po wyczynach hydrauliczno-elektrycznych zamierzam zająć się tynkowaniem. Słowo się rzekło, kobyłka u płota, jak mawiali starożytni Żuławiacy. Ściana w naszym pokoju straszyła przez dobry rok. Niczym nie pokryte płyty karton-gipsu były jak wyrzut leniwego sumienia. Ale nie było opcji. Ścianę należało zaizolować i od zewnątrz i od środka, bo zniszczona była okrutnie, nieszczelna i wiatr rozwiewał włosy siedzącym w jej pobliżu, w pokoju. Tam gdzie się da staramy się zachować oryginalne, stuletnie bale na ścianach, ale nie zawsze jest to możliwe. W tym przypadku – nie było. A dopasowywanie szalunku z desek – tym bardziej nowych -wydawało mi się nieco bez sensu i – co tu kryć – trąciło boazerią. Jednocześnie nie bardzo mogłam sobie wyobrazić wygładzone cekolem karton-gipsowe płyty w sąsiedztwie steranych życiem dech na pozostałych ścianach. Padło więc na nieregularnie kładzony tynk. Rączką swoją delikatną ujęłam więc szpachlę i “ poleciałam”. Na początku szło ciut niewprawnie. W końcu było to pierwsze tynkowanie w życiu. Nie licząc gładzi i gipsu nakładanych na ściany w kuchni. Ale już po pół godzinie szło jak z płatka. Gdy tynk wysechł przyszła kolej na kolor. Obłożyłam się katalogami farb i padło na “jesienną jarzębinę”. Wyglądała na uroczo ceglastą. Cóż – było to tylko złudzenie, bo w praktyce bliżej jej było do przydymionego różu... Nabyłam więc pigment w kolorze cegły i osobiście wymieszałam osiągając pożądany odcień. I oto jest. Nieregularna, malowana gąbką i wyglądająca na starą i wiekową ściana. Do której idealnie pasują moje ukochane zasłony. Ha! Nie ma rzeczy niemożliwych. Teraz biorę się za obramowania pozostałych okien i malowanie łóżka...

Tu wyraźnie widać fakturę ściany. Kolor jeszcze ciut mokry.




Nareszcie Wojtka portret " z epoki" jest należycie wyeksponowany:-)))



A na koniec Kajtuś śpiący snem sprawiedliwego na wąziutkim rancie telewizora. Czasami na tv spoczywa tylko środek kota, a wszystkie łapki i ogon zwisają mu po obu stronach:-)))




PS. A przede mną jeszcze kładzenie podłogi w kuchni. Nareszcie znalazłam odpowiednie płytki. Ale w kafelkowaniu przynajmniej już mam wprawę...

PS. 2 Wojtek jeszcze ściany nie widział...

46 komentarzy:

Agni pisze...

No wlasnie ....to jest najlepszy przyklad -jak psuc chlopa i -jak wzbudzac wieksze wymagania innych chlopow od swych zon.He, he...
Udalo Ci sie wysmienicie! Ale ....nigdy nie pokaze tego wpisu mojemu facetowi. A wszystko dlatego, ze no niech moj COS w koncu w tym domu zrobi !!!!
Sciskam mocno-Ag

Elliza pisze...

tiaaaa i zostaw Babe sama w domu....
podziwiam i kolorek mi sie bardzo podoba, " rekodzielo" imponujace.
ja tez dosc samodzielna bywam. szczegolnie jak mi chlopy zaczna opowiadac ze sie nie da a ja widze ze sie da!
ten kolor scian jest boski pod obrazy :) spoko mozesz robic w chacie wystawy na weekendy!

Ivalia pisze...

Nie cierpię malowania, toteż podziwiam Twoją robotę i zacięcie, piękny efekt!
Dodam tylko że do świąt sama zaplanowałam malowanie salonu, i pewnikiem będzie tak samo jak u Ciebie, samodzielnie bez małżonka... u mnie jeszcze nocną porą żeby dzieci w łóżkach słodko chrapały. W sumie doczekać się już nie mogę ;)))

Magda Spokostanka pisze...

Podziwiam Twoje sprawności budowlane!
Kolor niezwykły i pięknie nazwany. Będzie gorąco i energetycznie!
Pozdrawiam!

ma.ol.su pisze...

Asiu! No to ja pod rozwagę taki projekt Ci podrzucam: może jakiś zakładzik remontowy byś uruchomiła? Wojtek były Panem Prezesem. A Ty - budowlańcami od rzemiosł... wszystkich!

Pozdrawiam Cię, i tej siły, i odwagi w spełnianiu zamiarów zazdroszczę:)

Czarnachmura pisze...

Jak mówi stare przysłowie dla chcącego nic trudnego, wystarczy trochę samozaparcia i mamy oto piękny rezultat. Gratuluje udanego tynkowania:D

Pozdrawiam

Ataboh pisze...

Kolor nietuzinkowy, ale efekt super!!! Faktycznie tylko wystawy obrazów robić!!!

Iza z Kidowa pisze...

Zuch dziewczyna, brawo!
Też lubię takie wyzwania, dają sporo satysfakcji.
Kiedyś, w innym domu pokryłam ścianę kolorem nakładjąc gęstą farbę starą kartą płatniczą - efekt był ciekawy - wcześniej malarz do którego się zwróciłam nie był w stanie pojąć o co mi chodzi...
A teraz w takim właśnie kolorze mam klatkę schodową, uwielbiam go - meksykański, energetyczny!
Asiu jakiego rodzaju tynk nakładałaś: jakąś gotową mieszankę?
Czeka mnie tynkowanie domowej piwniczki... Pozdrawiam:)

Unknown pisze...

Iza - tynk Knaufa maszynowy. Szybko schnie ( ale nie za szybko ) i łatwo się nakłada.

,,Kozi las'' pisze...

Od tej strony to Pani Redaktor jeszcze nie dała się poznać :)
Sciany wyszły SUUUPER .Wojtek pewnie będzie zachwycony :)))Naprawde!!!BRAWO !!!

wuszka pisze...

piękny kolor ściany. piękny
:))

Anonimowy pisze...

Brawa dla dzielnej kobietki! A jeśli mogę spytać, co to znaczy, że wzięłaś się za obramowania pozostałych okien?

Unknown pisze...

Podziękować za dobre słowa, podziękować...
Monroma - pozostałe okna u nas w pokoju nie są jeszcze obramowane. Dostana ramy i parapety drewniane. Tylko wcześniej nie byłam pewna w jakim kolorze. Teraz już wiem. Będą w kolorze cegły z ciemno-brązową przecierką:-)). No i trzeba najpierw pomalować przycięte już deski, potem je przetrzeć, potem zabezpieczyć satynowym lakierem, a potem ( bagatelka ) przymocować wokół okien. Ale mocować będziemy już razem z Wojtkiem, bo do tego jednakowoż cztery ręce są potrzebne:-)))

HANNA pisze...

Nosz piknie, piknie

Anonimowy pisze...

Aaaa no to już rozumiem, dziękuję :) A może masz jakiś sposób na już wstawione okna, zwykłe białe pcv...może by dało je jakoś maznąć farbką?

Unknown pisze...

Monroma - tu masz link o malowaniu okien pcv: http://forum.muratordom.pl/showthread.php?37675-malowanie-okien-PCV
Ale przyznaje, że tego nie próbowałam:-)))

Unknown pisze...

A tu masz link do lakierów do pcv:
http://www.rhenocoll.pl/Lakiery_do_PVC.htm

Anonimowy pisze...

Asiu dziękuję bardzo! Chętnie poczytam :)

Leptir pisze...

ASIU czytam Twojego bloga już od dawna tylko nigdy nie komentowałam.... obiecuję że się poprawię :)
ciepłe to Wasze siedlisko, no i już ładnie wewnątrz, kocisko lubi ciepło a telewizorek teraz wąski to musi się jakoś zmieścić...
dziękuję za odwiedziny....
pozdrawiam

Mażena pisze...

Czytam, czytam ale dziś widzę ile satysfakcji daje Ci "ta praca" .
A Kajtuś i Tv, to niebezpieczna rzecz, telewizory nie lubią kociego futerka, niestety mieliśmy mało przyjemne przygody, ze sprzętem zapchanym kłaczkami.

Unknown pisze...

Mażena - kłaczki to pikuś...Nasz poprzedni poprzedni telewizor załatwiły Norka z Jolką i Ziutka. Dopóki dwie pierwsze panienki "tylko" go od czasu do czasu podsikiwały - po wyschnięciu działał dalej. Ale jak Ziuta puściła pawia prosto do wnętrza - tv umarł. Na amen. Na szczęście po wyprowadzce na wieś problem podsikiwania zniknął, a na tak wąski tv trudno by było trafić z pawiem...

Nasza Polana pisze...

Nie no... pełna profeska, super fachura, McGuyver Woman!

Nasza Polana pisze...

Aaaa, no chciałam powiedzieć, że słoiczek już w drodze :-)

Grey Wolf pisze...

no no, ale salon wyszedł ;)..ja malowałem bezpośrednio płyty farbą akrylową, z białym podkładem najpierw :)

Sarenzir pisze...

Jeszcze trochę i zwyczajnie otworzysz profesjonalna firmę budowlaną :) Zrobiłaś super! Ma klimacik :)

Riannon z Dworu Feillów pisze...

Ogniście i energetycznie się u Ciebie zrobiło. Mam wyrzuty sumienia, bo u mnie gabinet czeka na malowanie, a ja na laurach po tych szafach siadłam. Też wybrałam do gabinetu podobną tonację, ale trochę złamię ją brązem, bo od czerwieni jeszcze bardziej mnie "nosi" niż natura chciała :-) W znaczeniu, że temperament mi się jeszcze bardziej podkręca. A się chłop Twój zdziwi. No chyba, że przyzwyczajony do takich niespodzianek :-)

Natalia z Wonnego Wzgórza pisze...

piękny kolor.
My pierwszy raz tynkowaliśmy wiosną, ale nie chcę znów tego robić, dostałam wtedy ksywę kielnia. ;-)

Qra Domowa pisze...

NO TO CIEKAW REAKCJI WOJTKA....JA POŁOŻYŁAM NIEREGULARNY TYNK -ALE W JEDNYM KOLORZE-W CAŁYM DOMU...SAMA:))..PIĘKNIE CI TO WYSZŁO A NIE MYŚLALŁAS,ABY NA TEN SAM KOLOR MACHNĄC GRZEJNIK...IM TO NIE SZKODZI....A NIE WPADAŁBY TAK W OCZY-POZDRAWIAM

Mona pisze...

Metamorfoza pierwsza klasa :)) Juz widze jak ładnie będzie wyglac na tym tle choinka lub inne ozdoby świateczne ..:)) Pozdrawiam i zycze dalszych pomysłów :))

jankasgarten pisze...

Piekny cieply medyteranski kolor pokoju. Dorba robota. Powodzenia w dalszych pracach i prosze pokazac.
Milej niedzieli.
Pozdrawiam serdecznie :-)

kyja pisze...

pięknie! a najpiękniejsze jest to, że samodzielnie i wg własnego pomysłu:))

Ania z Siedliska pisze...

Asiu, czy ja już mówiłam, że jestes dziewczyną wielu talentów ? A przede wszystkim - pracowitą ( ale z tym psuciem chłopa to jedna z komentujących miała trochę racji ;-) ). Kolor cieplutki - czy wszystkie ściany będą czerwone ?
Uściski dla wszystkich zgromadzonych pod lipami :*

Egretta pisze...

Piękna ta Twoja ściana Asiu, a po obejrzeniu Waszych przedmiotów z duszą, oniemiałam. Kredens powala na kolana, szafeczka takoż. Zdolna bestia z Ciebie a jakże :)

Unknown pisze...

Dziękuję Kochani! I powiem Wam, że jak Wojtek wszedł do pokoju to - zaniemówił na widok kolorku i faktury:-))) Ha! Przyznam się, że inspiracja był materiał w jednym z numerów Werandy C, gdzie było pokazane połączenie takiego właśnie koloru ze starymi dechami w pewnym śląskim domu. Bo taki jest zamysł. Ten kolor będzie tylko na ścianie szczytowej i za piecem. Reszta to ponad 100 letnie dechy. Pojawi się też na obramowaniu doczyszczonych do drewna płycin drzwi. Ale pomalutku...

lambi pisze...

Chyba zaniemówił z zachwytu? Wyszło super, rewelacyjny pomysł z tą fakturą. Masz rację, że do obramowań z desek potrzebne cztery ręce, my robimy tylko na elewacji i wczoraj same deski wewnątrz wnęki okiennej montowaliśmy 3 godz:)) Zostało nam jeszcze jedno okno i opaski i malowanie...:)
Pozdrawiam serdecznie:)

tallulah pisze...

Witaj :) Chciałam powiedzieć, że trafiłąm do Ciebie przez przypadek i zaczytałam się tak, że nawet nie zauważyłam kiedy minął mi czas. Bardzo przyjemnie tu u Ciebie. I wasze siedlisko... mam nadzieję, że z biegiem czasu spełni się też moje marzenie w własnym miejscu na ziemi. Coś mi się zdaję, że będę Cię często odwiedziać ;) pozdrawiam.

Go i Rado Barłowscy pisze...

Heh, chwilę nas nie było, a tu takie rewelacje! no, no!!! Kopalnio pomysłów, talentów i ebergii, podziwiamy najszczerzej!


Pzdr.

domowa kurka pisze...

wow..jesienna jarzębina przepięna...

ania z zawad pisze...

no, no!...

dompodsosnami pisze...

Pięknie - choć chyba bym się nie dała skusić, jeszcze chłop by się przyzwyczaił! ;)
Malowaniem to ja zajmuję się już właściwie etatowo u nas, ostatnio także noszeniem mebli...
Coraz piękniej u Was, kochana, pracujecie jak te mrówki i to widac w Waszym domu.
Kocio - boski!!!
Pozdrawiam najserdeczniej!!! :D

kasiexa z Malinowych ogrodów pisze...

Asiu ależ ty dzielna dziewczyno jesteś, z tymi kolorami to się zgadza ciężko dobrać odpowiedni odcień...hm ja chyba w łazience pomaluję..może mnie chłop nie wyrzuci.byleby nie wiekowym pędzlem do golenia pradziadka jak to robiła pewna Dosia...chciała bardzo pomalować szafkę farby kupiła i rozpuszczalnik W domu się okazało, że o najważniejszym zapomniała i w tym momencie wzrok jej padł na pędzel do golenia z borsuczej sierści.....i dalej poszło gładko..tylko męża na widok owegoż przyrządu zatkało:))

Anonimowy pisze...

Tak, prawdopodobnie tak jest

magda pisze...

Asia,hi
Welcome and many thanks for so kind comment!!
Are you there? In Nothern Greece?
I'm so happy for it!!!
Your home is lovely, the colors, the paintings, your cat!!!
Many greetings

magda pisze...

Asia,
Many-many thanks again for so kind words for Greece!!!
Thank you my friend!!!
Many greetings and kisses

lotnica pisze...

Kiedy już wrócę z wojaży do Polski, znajdę sobie takie sielskie, spokojne miejsce.
A na razie pozostaje mi tylko Wam zazdrościć (nie mylić z zawiścią:-)). Piękne miejsce, to wasze siedlisko. Miejsce z moich planów i marzeń:-)

Natalia Zimniewicz pisze...

Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.