Makbet, który w domu zwany jest również MacBęckiem, MacBuniem, Buniem, Bum Buniem i Moim Kochanym Słoneczkiem mimo młodego wieku jest kotem o imponującej aparycji. Porusza się z gracją i wdziękiem właściwym dla jaguara, albo nawet tygrysa. Serce ma nieustraszone niczym lew, a charakter...No cóż charakter Bunia zasługuje na szersze omówienie. Albowiem Buń jest kotem cierpiącym na przerost osobowości. Jak każdy pewny siebie przystojniak jest również głęboko przeświadczony o swojej doskonałości. I nie zawaha się tego wyrażać. Głośno i wyraźnie. Poza tym Makbet jest...typowym seksistą, który kobiety zwykł uważać za istoty słabe, podległe i zasadniczo służące li i jedynie do zaspokajania buniowych zachciewajek. A zachciewajki bywają różne. Kot może chcieć natychmiast i bez zbędnej zwłoki opuścić domowe pielesze i udać się na obchód swojej posiadłości. Przy czym niewykonanie polecenia wypuszczenia w trybie natychmiastowym przez podległą mu służbę ( czyli nas ) karane jest straszliwą reprymendą. Bęcek siada przy oknie, popatruje gniewnym wzrokiem to na nas to na zewnętrze i wydaje nieprzychylne odgłosy. Wojtek twierdzi, że kot siedzi i bluzga na czym świat stoi. Wsłuchując się w dźwięki wydawane przez tego kota cud urody jestem skłonna się z tym zgodzić. Bum Buń lubi pieszczotki, ale tylko wtedy, gdy to on łaskawie udzieli nam audiencji i raczy położyć się na wybranych kolanach lub na futrzastym "barchanku", który od czasów dzieciństwa służy naszym kotom za kocyk i do...dojenia, memłania i pompowania. Kiedy nawet wkurzony czymś Bęcek położy się na barchanku, wtuli się w niego i rozkosznie pomrukując zacznie ciumkać - ewentualnie swoje mordercze zamiary decyduje się odłożyć na później i zamienia się w cudowny, mruczący kłębuszek. Ale spróbuj no tylko przerwać kotu sjestę! Sponiewiera cię okrutnie słownie i fizycznie. Przy czym obawiam się, że powinnyśmy z Ewą udać się na terapię, bo nasze zachowanie wydaje się być typowe dla ofiar rozmaitych "damskich bokserów" i innych autorytarnych typów. My mianowicie starając się uniknąć ostrych pazurów i kłapnięć zębami, przyjmujemy z pokorą inwektywy i nieodmiennie wykrzykujemy z rozanieloną miną: " Jakiż on jest cudowny! " A na widok Bum Bunia za szybą rzucamy się czym prędzej do okna by wpuścić naszego władcę do domu wykrzykując przy tym entuzjastycznie: Bum Buniu! Ty cudzie najmilejszy! ". Na co Bum Buń w zależności od nastroju i od tego, czy obchód posiadłości uznał za udany albo wymyśla nam w kociej mowie ( ale czyni to niezwykle wyraziście i z dużą werwą ). Albo z miną łaskawcy pozwala wziąć się na ręce i ociera się policzkami o nasze twarze zaznaczając swój stan posiadania. A dlaczego uważam, że jest seksistą? Bo Wojtka traktuje zupełnie inaczej! Nie bije go. Nie obrzuca " panienkami", nie oznacza pocierając policzkami". Kładzie się mu na kolanach, mruczy i zachowuje się jak normalny kot... A my? My nieodmiennie kochamy i wielbimy naszego Bęcka ( podobnie jak i pozostałe koty, które również cierpią na przerost osobowości, choć nie aż w tak znaczącym stopniu... ). Wpatrujemy się w niego z uwielbieniem i dbamy o zaspokajanie potrzeb żywieniowych i emocjonalnych naszego kociego władcy. Bo Makbet może być tylko jeden!
Dedykuję wszystkim kotom i ich opiekunom z okazji Światowego Dnia Kota!
42 komentarze:
Kot terrorysta ??
Ale za to jaki cudny :-)))
Głaski dla Makbeta, dużo głasków :-)
Oj tam, żeby od razu terrorysta :P Ma po prostu taki interesujący sposób wyrażania uczuć :D
pozdrowienia dla Makbeta i "służek"
Asia
Mam 4 koty, w tym jednego kocura (kompletną "pierdołę":-)). Za to nasza najmłodsza kotka zachowuje się bardzo podobnie jak Wasz Makbet. I tak sobie myślę..., chyba też powinnam się zapisać na terapię;-)
Pozdrawiam
głaski dla Twoich kociaków... i dziękuję ...
miłej niedzieli
Kota nie mam, jednak kocham wszystkie futrzaste i koty i piesy. Pozdrawiam
Jak bym o naszej Sylwestrze czytał...
Nawet z wyglądu podobni!
co za osobowość!:) Głaski dla wszystkich:)
No i jak tu nie kochać tak uroczego faceta?! Nie da się, zwyczajnie to niemożliwe ;-)) W końcu od tego ma Was, żebyście mu umilały życie ;-)))
Mizianka dla wszystkich kociaków ;-)
W Uroczystym Tym dniu, moje koty pozdrawiają Wasze Koty! :)))
To ci dopiero charakterek :) Mój Filip to zupełne przeciwieństwo Waszego Makbecika. Przeprasza że żyje. Widać koty jak ludzie, mają różne osobowości.
Pozdrawionka z górki
Moja siostra miała kiedyś kota, przez 12 lat jego życia mogła go pogłaskać TYLKO ona. A mieszkał sobie w domu i nie wychodził, bo nie lubił;) Taki miał charakter;)
Psy są łatwiejsze, zdecydowanie!
Pozdrawiam kotowate :)
Miałam kiedyś koteckę.
Była równie charakterna jak Bunio.
Łowna, SKOCZNA i charakterna własnie ;)
I ZAWSZE, ale to ZAWSZE sypiała na kolanach męża mego, z lubością obdarzając go miłosnym masażem, nazywanym przez nas erotycznym... te mruczanki... te miauki które odbywały sie przy tym, no i okolice masażu wymuszały zastosowanie użytego określenia :)
Tiaaa, koty mają to COŚ ;)))
Mój Gucio źle mnie traktuje, pewnie wyczuwa, że mam słabość do niego; skok z kufra na mnie o niechrześcijańskiej porze, potem zbliża się do twarzy i patrzy, czy się obudziłam, jeśli to nie pomaga, znowu skok i zaglądanie; nigdy tak nie potraktuje męskiej części rodziny; a ja idę, daję jeść, wypuszczam, czekam, wpuszczam ... śmieją się ze mnie, że daję kotu łazić sobie po głowie; pozdrawiam Wszystkich Burasów.
Makbet jest wyjątkowy nawet już z imienia , więc życzę mu wszystkiego najlepszego z okazji dnia kota , swojego nie mam więc ...
zupełnie offtopowo, w nawiązaniu do naszej niedawnej rozmowy o komentarzach z reklamami
http://racjonalne-oszczedzanie.blogspot.com/2013/02/sprawy-wewnetrzne-autorow-blogow.html
Zupełnie jakbym czytała o moim Księciu Kayronie! Służenie mu uważam za swój największy przywilej! :)
ma charakter...ale piękny...
Koci macho:))))
Charakterna bestyja :)
uściski!
No tak, zdecydowanie jesteście ofiarami kociej przemocy :)))) Zadziwiające z jaką ochota poddajemy się tym kocim żądaniom :)) Koty to nas umieją wytresować :))) Mizianki dla Makbeta - oczywiście jeśli tylko jego ekscelencja pozwoli :))
Przesłodki - zwłaszcza na ostatnim zdjęciu :)
Takiz wlasnie byl moj Pusiek, jak chcial wrocic przez okno to bebnil piesciami w szybe. Niestety rzerost ego go zgubil i przepadl w bojach.
Glaskanko dla wszystkich kociakow, a szczegolnie dla Rysia!!!
Chodzilo o przerost ego, oczywiscie:))
Wypisz wymaluj z charakteru nasz Kociorski ino w kolorach odmienny!!!
o rany..jakbym czytała o nas i naszym Czarnym:)
a może by tak Buniowi i reszcie drzwiczki kocie założyć w ramach walki z masochizmem:)
Ania - nie mogę założyć kocich drzwiczek, bo dwie "babcie rezydentki", czyli odziedziczone przeze mnie kotki mojej Mamy są niewysterylizowane. I nigdy nie wychodziły na zewnątrz. A obie mają już ponad 17 lat i sterylka jest zbyt ryzykowna. Więc ganiam od okna do okna:-)))
Lovely photos of your cats!!!
I love the cats!
We have in our garden.
Many kisses
Ich liebbe der kaze und mila und niunius !!!...
Kocham te wszystkie koty i te 2 berny !!! M.G . no i M.G.!!!...
Zapraszam po wyróżnienie na mojego bloga...
Potwierdzam prawdziwosc kazdego slowa Asi!Mieszkam z Beckiem a jeszcze go nie poglaskalam,bo sie boje,ale moja kocica Bazyla{tez okropnie humorzasta}jest w nim zakochana.Az staje w oknie na dwoch lapkach gdy go widzi na podworku.Z naszych kotow toleruje tylko Rysia,ktory przychodzi do mnie spokojnie pospac.Mam nadzieje,ze i Becek okaze mi kiedys sympatie-ciocia Ela
Dołączyłam do grona Waszych "podglądaczy",...chyba mnie demencja bierze, myślałam ,że od dawna w nim byłam???
Miło poczytać o Waszym sielankowym życiu...obrazowe opisy powodują,że czuję się prawie członkiem rodzinki ;):)))
Jeśli chodzi o kotki...moja sunia jest chyba wcieleniem waszego kociaka.
Pozdrawiam serdecznie:)
Choc bazylki nigdy tez nie glaskalem czyli kotki mojej Mamy to tez mam nadzieje ze kiedys to nastapi ale kiedy to sam nie mam pojecia .Pozdrawiam Cie Mamus no i Twoja Bazylke.
Chcesz dam Ci jeszcze Rudzika, bo ostatnio atakuje wszystkich którzy tkną jego kochaną Furię
Ruda - dzięki wielkie:-))) Doceniam:-)))Ale nie zrobię Ci tego, bo będziesz tęsknić:-)))
No cóż kot to, KOT w końcu - ma prawa jakie sam sobie wybierze!!! Pozdrawiam
Cudny ten Wasz kot :)
Asiu, cudowna historia i świetnie napisana. Kto by przypuszczał, że to małe stworzonko ma takie wielkie EGO ? No cóz, pozostaje Wam (dziewczynom, bo jednak Wojtek ma inne prawa) gorliwie służyc temu wielmoży i nadal liczyć na nieliczne łaski ;-))).
Ania z Siedliska
Mnóstwo drapanek i głaskanek dla wszystkich kociusiów z okazji tego miłego święta !
Ania z Siedliska
No toście sobie wychowali słodkiego tyrana.
Na pocieszenie powiem, że osób poniżanych i wykorzystywanych przez koty jest więcej. Chyba trzeba będzie założyć jakieś stowarzyszenie i wspólnie walczyć o nasze prawa w naszych domach. Jakieś regulacje ustawowe mogłyby pomóc.
:)
Prześlij komentarz