czwartek, 2 stycznia 2014

Uroczysko






Ostatni dzień minionego roku zaskoczył nas czystym, przejrzystym światłem. Postanowiliśmy godnie zakończyć rok i wyruszyć na wyprawę. Nieopodal naszej wsi rozpoczynają się rozlewiska jeziora Druzno. Bywają tam łosie, dzików jest masa, poza tym borsuki, jenoty, łasice, gronostaje, kuny, lisy, norki amerykańskie ( bo norka europejska wyginęła na tych terenach jeszcze przed II wojną światową ) i sporo innych ssaków. Latem roi się tam od ptactwa, a na niebie można dostrzec sylwetkę majestatycznego bielika - władcę przestworzy, którego rozpiętość skrzydeł dochodzi do 240 cm! Ale królem tego terenu jest...bóbr. lady działalności tych gryzoni są widoczne na każdym kroku. Ponadgryzane potężne pnie, powalone drzewa, imponujące żeremie. Usuwane są tylko niektóre z powalonych drzew - ot, żeby był przepływ w nurcie połączonych rzek Elszki i Kowalewki. Te rozlewiska nad brzegiem jeziora to już teren rezerwatu jeziora Drużno. Dziki i malowniczy. Porośnięty olszyną i potężnymi wierzbami. My szliśmy dosyć wąskim pasem między brzegiem jeziora, a rzeką. Początkowo drogą wyjeżdżoną przez traktory, a potem już ścieżkami wydeptanymi przez zwierzęta. Chcieliśmy dotrzeć do ujścia połączonych rzek, ale napotkaliśmy na  przeszkodę - wykopany kanał. Niby wąski, ale nie do przeskoczenia. Trzeba było zawrócić. Dalej pójdziemy jak lód zetnie...


Pień ogołocony z kory przez bobry. Temu drzewu chyba odpuściły...

 Ale nad tym jak widać pracują
 

Tu łączą się dwie spływające z Wysoczyzny Elbląskiej rzeki - Elszka i Kowalewka.


To drzewo nie dało rady. Bobry osiągnęły swój cel.


To też. Ciekawe czy te trzy poobgryzane też padną?


  Widok na jezioro


Kolejne złamane drzewo. Świeżutkie. Jeszcze pachnie



Bagnisko


Na drugim brzegu


Potęga!


Na pniach drzew rozwijają się grzyby, mchy i porosty. Niektóre, podtapiane co i rusz - obumierają. Ale tak ma być. Ich pnie stają się siedliskiem dla owadów i stołówką dla dzięciołów...




17 komentarzy:

Natalia z Wonnego Wzgórza pisze...

Nas też ostatnie dni zaskoczyły taką zudną pogodą, a w ogrodzie zakwitły prymulki. Te rozlewiska przypominają mi rozlewiska przy naszym domu, gdzie już dawno nie byłam ze względu na bardzo nierówny teren, po którym na razie nie mogę chodzić. U nas też królują bobry, raz siedząc nad stawem myślałam że zawału dostanę, jak wskoczył taki jeden przy mnie do wody i sunął przez staw. Wspaniały widok! W Nowym Roku życzę Wam jeszcze więcej takich spaniałych przyrodniczych wrażeń i w ogóle wszystkiego dobrego!

Unknown pisze...

Natalia, dzięki! Dla Was też wszystkiego dobrego w tym nowym roku:-)))
Asia

Kretowata pisze...

U nas Bobrów na Wartą!!!! Nawet kilka razy widziałam "rozjechane" koło rzeki, pod koła wpadają tu nie tylko sarny czy lisy, ale także borsuki, dziki, no i bobry...

Olga Jawor pisze...

To fajnie, ze macie takie tereny w poblizu. Jest gdzie pochodzic i za kazdym razem cos nowego dostrzec, migawką aparatu uchwycic.Przypuszczam, iz wiosną na tym uroczysku jest jeszcze piekniej ze względu na kolory i swiatło.
Ale psuje z tych bobrów! Toz jak tak dalej będą obgryzać to wkrótce ani jedno drzewo sie tam nie ostanie! Parę kilometrów od nas bobry tez mają używanie w jednej z górskich rzeczułęk i wprzyległych do niej rozlewiskach. Pojawiają sie kormorany oraz wydry. Ale ciesze sie, ze te zwierzaki tam są bo to świadczy o czystosci środowiska.Trzeba będzie sie wybrać na zdjęcia!
Pozdrawiam ciepło!:-)

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

A to cwane bobry, ogołacają pień z kory i drzewo usycha; mam wrażenie, że introdukcja bobra na wszystkie tereny będzie stanowić problem, o ile nie jest już problemem, podziurawione wały, groble, namakające drogi z powodu rozlewisk, zalewane pola rolników, słucham, co mówią ludzie; nie mam nic przeciwko bobrom, ale mam wrażenie, że gdzie człowiek włoży swoje łapy, tam zaburzy i popsuje; dobrego w Nowym, Asiu, pozdrawiam serdecznie.

Joanna pisze...

powiem Ci... że... martwi mnie ta pogoda za oknem... normalnie wiosna... rośliny zaczynają szaleć... niektóre puszczają listki... a co będzie jak zacznie mrozić ? i wszystko szlag trafi ?
ech...

spełnienia marzeń w 2014 roku

krystynabozenna pisze...

Jak na zimę to jest ciepło i pięknie.
I niech tak zosatanie chociaż w tym roku :-)

Aleksandra Stolarczyk pisze...

Tajemniczo i pieknie.U nas tylko żródła Luciąży a wody tyle co w dziurawych kaloszach. Za zimą nie tęsknię niech już będzie tak jak jest, tylko sie boję,że studnia wyschnie.

ogrodyewy pisze...

Bobry; prawdziwe zatrzęsienie. Nawet w środku W-wy, w Parku Skaryszewskim mnóstwo drzew poobgryzanych, niektóre już przewrócone i obdarte dokumentnie z kory. Jak widać każdy kij ma dwa końce.
Dużo dobrych zdarzeń w 2014 życzę!

Kalina pisze...

Zatęskniłam za spacerem na nasze trzęsawiska i uroczyska... Wszystkiego dobrego w nowym roku, tak przy okazji!

Tupaja pisze...

Pięknie...Tylko mgieł i błędnych ogników brak ;)
Tęsknię już za swoimi włóczęgami w terenie....
pozdrowienia!

Ola pisze...

Niedaleko nas jest jezioro i rozlewisko.Drzewa wyglądają podobnie
Ale ja lubię ten widok
Pozdrawiam

sowizdrzal pisze...

A ja uważam, że bobry za bardzo się rozpanoszyły. Kiedyś niszczyły słabe drzewa teraz obgryzają co im tylko wejdzie pod ząbki. Pozdrawiam

Ica pisze...

Nawet ja podczas swojej krotki przejażdżki w ostatni dzień zeszłego roku wzięłam aparat i zachwycałam się przyrodą. Pogoda sprzyjała. :)
Cudowne widoki!
Uściski,
I.

Elżbieta pisze...

Jak pięknie potraficie opisać to co widzicie. Ogarnia człowieka nostalgia. Ja na szczęście też mieszkam w ładnej okolicy i jest u nas dużo zwierząt; łosie,sarny, dziki, zające, lisy, bażanty, jastrzębie, sikorki, jaskółki, gile, sójki, wiewiórki, wróble, szpaki,a nawet pojawiły się bobry, mimo,że nie mamy rzeki, a jest rów melioracyjny i mały stawek u sąsiadów. Dziękuję, że zaglądacie do mnie i na ten Nowy Rok życzę Wam samych radości w życiu. Serdecznie pozdrawiam.

ewa pisze...

Zdjęcie nr 4 - wynurzający się z wody wielki gad :)
A te poobgryzane, jeśli nadgryzły koronę na samym dole, to mogą nie przetrwać .
Fajne te Wasze uroczyska .

Unknown pisze...

I pewnie nie przetrwają. To teren rezerwatu więc bobry mają używanie i święty spokój.