wtorek, 7 maja 2013

Majówka




Majowy relaks już za nami ( przynajmniej jego część:-))) ). Przez ten czas przyroda wokół nas rozkwita, zieleni się, szaleje i zachwyca. Nasza mirabelka zwana Białą Maryśką obsypała się po prostu niewyobrażalną ilością kwiatów, czereśnia też zapowiada niezłe zbiory ( biorąc pod uwagę, że w zeszłym roku były 2 ( słownie dwie ) czeresienki zasadniczo każde zbiory nieco większe już nas będą cieszyć...A my lekko przywaleni obowiązkami przed majowym weekendem postanowiliśmy się porelaksować. A jak relaks to wiadomo - najlepiej na rowerach! Najpierw była leciutka zaprawa - pojechałyśmy z Ewą nad Drużno. Tak relaksacyjnie. jakieś 15 kilometrów. Uznałyśmy, że kondycja nie "zdechła" nam przez zimę całkiem. Następna wycieczka była więc nieco ambitniejsza. Trasa: od nas do Stankowa nad Drużnem, dalej Stare Dolno, Nowe Dolno i - opłotkami oraz nad brzegiem rozlewiska jeziora do rzeki ujścia ( niemal ( rzeki Dzierzgonki.. Pogoda była cudna. Po niebie pomykały ptaki mniejsze i większe, robale jeszcze nie gryzły ( I dlatego kocham wiosnę! ). A widoki... zresztą zobaczcie sami:


                                                             Nasza mirabelka - cud natury!



I w zbliżeniu - nawet pszczołę widać:-)))



Kwitnąca porzeczka ozdobna


A teraz wyruszamy!



Zaciekawione



Błękit Jeziora Drużno przy stacji pomp w Stankowie 


I jeszcze


Boczna droga


Nad rzeką


Chyba trochę przesadziliśmy jak na pierwszy raz...


Pozostałości po żuławskim siedlisku


Rozlewisko jeziora ( po prostu zaparło nam dech od tych błękitów i zapachu świeżej, ożywczej wody. )


I już, bo mi się bloger zbiesił i nie chce zdjęć dodawać. W sumie zrobiliśmy 40 kilometrów. Jak widać powyżej co niektórzy prawie potrzebowali reanimacji...


Zapraszamy też na blog Dwóch Wsi. Dzisiaj o Żuławskich drzewach i wspólnym sadzeniu:-))):






















29 komentarzy:

Piotr pisze...

To lubię - złamać schemat i pojechać własną drogą.

ankaskakanka pisze...

Boskie widoki. Miło się jeździło po polnych drogach, co? Na pierwszy raz 40 km, to istotnie dużo, ale następnym razem będzie juz lepiej. Pozdrawiam

Leptir pisze...

cudownie...przywołałas wspomnienia bo płynęłam kanałem Elbląskim z Ostródy do Elbląga przez jezioro Dróżno i nadal mam to w sercu i pamięci

Aga Agra pisze...

o matko jak można tyle kilometrów przejechać ja bym padła po dwóch i już nie wstała...

Unknown pisze...

Ja padłam po jakichś 30...

Aleksandra Stolarczyk pisze...

cue wycieczka a i długośc trasy robi wrażenie!:)

Aleksandra Stolarczyk pisze...

miało być "cud" oczywiście:)

Joanna pisze...

widok kwitnących drzew owocowych - bezcenny !
u mnie dopiero zaczynają pękać pąki...
nie ma jak relaks na łonie przyrody !

katzebemol pisze...

Piękna przyroda, piękna wiosna, piękne zdjęcia... i wszytko piękne! Uwielbiam wiosenną przyrodę na zdjęciach!
pozdrawiam!

Inkwizycja pisze...

Cudnie! Boczne drogi prowadzą da raju ;-)) Wasza mirabelka powinna się nazywać królową Marysieńką, co najmniej ;-))
Ściskam

Berceuse - Art pisze...

Piękna wiosenna przygoda...
Piękna wiosenna przyroda...

Pozdrawiam
M.

krystynabozenna pisze...

O masz , padłaś z powodu roweru ??
Ano tak bywa pierwszy raz :-)))

Unknown pisze...

Ja tez wsiadlam sobie dzis na rower i pojezdzilam po winnicach. Ale forma kiepska, musze nad soba popracowac. Zostalo tylko kilka dni do konca urlopu, ale moze bedzie w koncu pojezdzic i do pracy rowerem (liczac na fakt, ze pora deszczowa sie skonczyla :)

Piekna mirabelka, jak krolewna sniezka:)
Pozdrawiam Nika

maszka pisze...

Piękne trasy. U mnie sezon rowerowy też rozpoczęty.

Olga Jawor pisze...

Dzień dobry wiosną!:-)
Bardzo podoba mi sie Wasza wycieczka rowerowa. Widoki macie wspaniałe i drogi proste - nie to, co na moim Pogórzu Dynowskim! Tych wód, rozlewisk to wam zazdroszę - u nas tego bardzo mało.
Nasze rowery jeszcze śpią.Jeszcze nie było na nie czasu w tym roku. Ale pora wspaniałych jazd sie zbiża i tez pomkniemy w siną dal, gdzie czeka na nas horyzont nieodkryty, drózki wśród pól schowane i zjazdy z górki na pazurki.i te odpoczynki, gdy człowiek padnięty, ale bosko szczęsliwy i czujący, że naprawdę żyje!
"Jak pięknie jest wiosną podumać nad Prosną, lub snuć w mysli w kółko nad inną rzeczułką..."
Pozdrowienia serdeczne zayłamy!:-))

Alex pisze...

Super wycieczka! Też uwielbiam takie eskapady, ale na takiej długiej jeszcze w tym roku nie byłam:)

Gosianka pisze...

Ja też tak leżę po pierwszych rowerach, he he

Ica pisze...

Piękne widoki...
Piękne Nasze Drużno! :)
I trasa cudowna.
Jeszcze kawałek i byśmy się spotkali. :))
Mam nadzieję na wspólną wycieczkę rowerową. :)
Pozdrawiam,
Ilona

Dobre Czasy pisze...

Witam Ciebie bardzo serdecznie,ale piękna ta wiosna,kwiaty kolorowe,pachnące,aż chce się żyć.Twoje fotki są cudowne.Pozdrawiam z Dobrych Czasów,Jola

wuszka pisze...

mrah! :D

GAJA pisze...

Niezła trasa, ale dla takich wrażeń i widoków warto się zmęczyć.

dompodsosnami pisze...

Mirabelka w kwieciu - najpiękniejszy widok świata! I jeszcze ta wiejska droga i rzeczka - pięknie!
No to popatrzyłam i lecę w pole, robota czeka... ;)

Ania z Siedliska pisze...

40 km na pierwszy raz ???? Pewnie pupy bolały, oj, bolały ! Ale pięknie jest u Was, co za sielskie widoki ! Pozdrawiam serdecznie !

Qra Domowa pisze...

ta boczna droga jak z bajki:)))))))))))

Archanioły i Ludzie pisze...

Myślę, że tak pięknie powinno być w niebie...
Dla takich widoków warto poświęcić komfort własnej siądźki i przeboleć zakwasy w mięśniach.
Pozdrawiam.

ogrodyewy pisze...

Uwielbiam mirabelki. Jak kwitną obsypane delikatną bielą i ten charakterystyczny zapach kwiecia. A potem owoce przerabiane na dżem.
Widoki fantastyczne!

Anonimowy pisze...

Wspaniale okolice.pozdrawiam.gl...

Anonimowy pisze...

Claudi z niemiec tez sie podobaja te okolice.

Nowe Dolno pisze...

Przejeżdżaliście przez Nowe Dolno ;-)