To w zasadzie nawet nie będzie post. Ja tylko donoszę, że żyję, chociaż ledwie, ledwie ciągnę... Albowiem zatrudniłam się w pewnej elbląskiej restauracji w charakterze...szefa kuchni. Nie, nie dziwcie się, a przynajmniej nie bardzo. Szefowałam już w życiu w dwóch restauracjach w Gdańsku:-))) Faktem jest, że trochę czasu minęło, ale kuchnia "mnie kręci" nadal. Pracuję z dwoma fajnymi kucharzami w wieku raczej młodszym niż starszym, ale jaki mają potencjał! Marcin, młodszy z nich ma niesamowitą fantazję kulinarną, ogromną wyobraźnię i wyczucie. Olo to konkret. Bardzo sprawny w swoim fachu, zdolny i podobnie jak ja ma słabość do kuchni włoskiej ( zresztą praktykował we włoskiej knajpce w Niemczech i nieźle się tam wyszkolił:-))). Mamy też "pizzermenkę", Anetę i chwała za to szefowi, bo z drugą kobietą zawsze raźniej. A jaka to restauracja? Jeszcze chwila... W środę uroczyste otwarcie. Na pewno napiszę! I tylko nie wiem kiedy my z Ciocią przerobimy te wszystkie owoce, które zaczynają dojrzewać...
czwartek, 11 lipca 2013
Ledwiem żywa...
To w zasadzie nawet nie będzie post. Ja tylko donoszę, że żyję, chociaż ledwie, ledwie ciągnę... Albowiem zatrudniłam się w pewnej elbląskiej restauracji w charakterze...szefa kuchni. Nie, nie dziwcie się, a przynajmniej nie bardzo. Szefowałam już w życiu w dwóch restauracjach w Gdańsku:-))) Faktem jest, że trochę czasu minęło, ale kuchnia "mnie kręci" nadal. Pracuję z dwoma fajnymi kucharzami w wieku raczej młodszym niż starszym, ale jaki mają potencjał! Marcin, młodszy z nich ma niesamowitą fantazję kulinarną, ogromną wyobraźnię i wyczucie. Olo to konkret. Bardzo sprawny w swoim fachu, zdolny i podobnie jak ja ma słabość do kuchni włoskiej ( zresztą praktykował we włoskiej knajpce w Niemczech i nieźle się tam wyszkolił:-))). Mamy też "pizzermenkę", Anetę i chwała za to szefowi, bo z drugą kobietą zawsze raźniej. A jaka to restauracja? Jeszcze chwila... W środę uroczyste otwarcie. Na pewno napiszę! I tylko nie wiem kiedy my z Ciocią przerobimy te wszystkie owoce, które zaczynają dojrzewać...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
21 komentarzy:
no kochana... nic tylko pogratulować Ci zostało...
fajnie... jak coś ... po przepisy lecę do Ciebie...
Ależ masz odwagę, dziewczyno!
Gratuluję i życzę powodzenia!
wow!!!! Ukryte talenty tu objawiasz:D czekam na relację z otwarcia!
Powodzenia!!!
O, to owoce ptaki zjedzą! Po otwarciu roboty pewnie nie będzie mniej. Powodzenia!
Zostaw trochę ptakom (u mnie ptaszyska wcinają na potęgę, nie jestem w stanie zebrać wszystkiego).
A fajnej roboty gratuluję, choć ja daleka od garów jestem to jednak knajpka to fajna rzecz.
Pozdrawiam
JaCię!Zaskoczenie totalne!!!!Pysznej pracy życzę:)
A ja tam nie będę udawał zaskoczonego. Super! Dawaj zaraz adres, będziemy wiedzieć, gdzie się warto wybrać. I - powodzenia!
Świetnie!! Dodatkowy obowiązek, ale za to jaki smaczny :-) Podsyłaj adres. Jak będziemy w okolicy to zajedziemy :-)Pozdrowionka
Już o tym ptaki ćwierkały;))) Tylko nie bądź taki Gordon R. ;))) Zarz mów, gdzie to jest;) Kiedy w końcu wybierzemy się na północ zajrzymy na pewno;) Trzymaj się, nie dawaj się, facetów chochlą po nosie i pod pantofel;)
Szef kuchni, jak to dumnie brzmi! odważna jesteś, Asiu, a Ciocia da radę; pozdrawiam serdecznie.
Super Asiu !!! Gratulacje !!! Życzę duuużooooo siły na nadchodzące tygodnie !!!! Powodzenia !!
WOW... serdeczne gratulacje. Kocham kuchenne szaleństwa i kocham włoską kuchnię, ale tę wiejską, prostą oparta na zbieractwie, kocham też zaangażowanych szefów kuchni :) \Pozdrawiam ciepło :)
Jakoś musimy sobie dać radę.Dziś z naszej fasolki i pieczarek zrobiłam naleśniki na obiad.Tak nam smakują,że dosiałam fasolki.Czas przetworów jeszcze u nas nie nadszedł,a Asia jest spryciula i pracę sobie ułoży.Co roku robimy przetwory to i w tym damy radę.
Moje gratulacje życzę wielu sukcesów :) Trzymam kciuki i czekam niecierpliwie na nazwę restauracji :)
Gratuluję, kobieto wielu talentów! Co prawda roboty huk, ale zdaje mi się, że to chyba lubisz:) Nie wiem czego się życzy na otwarcie restauracji: połamania chochli? W każdym razie dobrze życzę i pozdrawiam
Gratuluję i trzymam kciuki, na pewno będziesz świetna bo się po prostu na tym ZNASZ! :)
SUPER!!! Niech będzie naj! :*
W sprawie Twojego wpisu u indianki-szkoda Twojego cennego czasu i życzliwości.Nie wiem czy kojarzysz farmerkę i zagrodę na kafeterii.indianka obrażała i ubliżała piszącym tam.aż jej zablokowali konto i administracja forum usunęła wszystkie jej wpisy,ta dziewczyna ma problemy ze zdrowiem psychcznym. Pozdrawiam i tego bloga odwiedzam z miłą chęcią.
Muszę Cię koniecznie odwiedzić jak złapię więcej wolnego. :)
Mnie omijają wszelkie zbiory i przetwory... niestety. :(
Ale we wrześniu jeszcze zostanie coś dla mnie do zrobienia.
Pozdrawiam,
Ilona
Asiu Ty mnie nie przestaniesz zaskakiwać:-))
Prześlij komentarz