wtorek, 15 lipca 2014

Pod anielskimi skrzydłami



Najpierw informacja praktyczna: UWAGA POZNAŃ!  1 sierpnia, o godz.18.00, w sklepie z serami KONESER, na Jeżycach poprowadzę pokaz serowarzenia. W programie ser typu gouda, degustacja i generalnie dobra zabawa. Cena umiarkowana. Szczegóły TUTAJ




A teraz możemy już przystąpić do meritum dzisiejszego posta. Zabieram Was do Aniołowa! Aniołowo to niewielka wieś nieopodal Pasłęka, położona bardzo malowniczo u stóp wzniesień Wysoczyzny Elbląskiej. Niegdyś była to typowa wieś rolnicza, gdzie kury przechadzały się po poboczach dróg, psy szczekały, a gospodarze uprawiali ziemię. W zasadzie nadal tak jest. Bo kury nadal łażą nic sobie nie robiąc z płotów, zboża wokół wioski rosną, a psy poszczekują. A jednak coś się zmieniło... 10 lat temu Aniołowianie skrzyknęli się i postanowili założyć stowarzyszenie i wieś tematyczną. Była to jedna z pierwszych tego typu inicjatyw w Polsce. I tak powstała Anielska Wieś. Dziewczyny ( i panowie czasem też:-)))  jeżdżą na targi, pokazy, nawiązały współpracę z sympatyczną wsią we francuskiej Bretanii, a wieś piękniała z roku na rok. W niedzielę w Aniołowie odbył się X Jubileuszowy Zlot Miłóśników Aniołów. Mimo, że pogoda była pod psem, deszcz siąpił niemal non stop - zabawa była przednia i goście dopisali. Sami zobaczcie...

Stoisko wsi Rzeczna. Nietrudno się domyslić, że  Rzeczna słynie z jeździectwa:-)))


Mieszkanek żuławskiej wsi Oleśno nic nie mogło zniechęcić do udziału w zlocie. Ani deszcz, ani "drobne niedogodności zdrowotne". I całe szczęście, bo zupa serowa, z której Oleśno słynie, była pyszna.


 Z cygańską fantazją...



Nie zabrakło szyjątek.


Oberek!


Barwnie, radośnie i kolorowo.


Przy stoisku Związku Łowieckiego sokolnicy i jastrząb harrisa. Na zdjęciu ja i rzeczony jastrząb.


Główna sprawczyni całego zamieszania - Halinka Cieśla, czyli pani prezes stowarzyszenia Nasze Aniołowo.



Stoisko francuskie - naleśniki były bajeczne, a cydr....o Matko!


I jeszcze Francuzi, jak widać zachwyceni.


Czyżby tygrysek?


Te damy lubią śmiały makijaż:-))


Nakrycia głowy niczym na angielskim ślubie...W tle stoisko wsi Krosno ( z nami niemal po sąsiedzku.)



Fajnie było. Szkoda, że następny zlot dopiero za rok.

Asia
P.S. A co do warsztatów w Izerach - mamy jeszcze kilka miejsc. Agniecha, ty będziesz?

7 komentarzy:

konik polski pisze...

Świetna impreza, a Agniecha na pewno się odliczy:-)

Kamphora (EcoGypsy) pisze...

SK Rzeczna kiedyś hodowała całkiem marne folbluty, na których jeździłam na Służewcu ;)

Ja się do Ciebie odezwę Asiu w sprawach organizacyjnych, bo cos mi chodzi po głowie, ale to bardziej złożona sprawa :)

ma.ol.su pisze...

Asiu i Wojtku, no pięknie, pięknie. Co to znaczy jak się chce chcieć:)

Pozdrawiam serdecznie

krystynabozenna pisze...

2 kroki od Bogaczewa :-)
Ech... znam tę wieś...
Na przyszły rok poproszę o wczesniejszą informację to przyjedziemy :-)))

Mona pisze...

Ojej, ale się dzieje..:) sery cudo , zazdraszczam takiego kursu kursantkom..!Jak to dobrze, że w końcu wróciła do nas tradycja serowarstwa i coraz więcej osób je docenia..mamy wspaniałe polskie sery !

Asiu ,impreza przednia..a sokół ci pasuje bardzo :)) Pozdrawiam .

Natalia z Wonnego Wzgórza pisze...

Byliśmy akurat w Siemianach i przeszło mi przez myśl żeby pojechać, ale pogoda nas przestraszyła trochę, zajęliśmy się więc rozrywką na miejscu. Pozdrowienia ciepłe!

LETYCJA pisze...

PIEKNA IMPREZKA POZDRAWKA